Z powodu braku przejrzystego prawa branża recyklingu odkłada inwestycje. Firmy apelują o szybkie wdrożenie przepisów
Branża recyklingu stoi przed wyzwaniami związanymi z wdrożeniem systemu kaucyjnego, systemu rozszerzonej odpowiedzialności producenta i rozporządzenia PPWR. Brakuje jednak odpowiednich przepisów dostosowujących polskie prawo i realia do unijnych regulacji. W efekcie utrzymującej się niepewności prawnej między 2018 a 2023 rokiem co trzeci zakład recyklingu zamknął działalność. Wiele firm odkłada inwestycje, czekając na uregulowanie rynku. Podobna niepewność dotyczy też producentów opakowań.
Sławomir Pacek, prezes zarządu, Stowarzyszenie „Polski Recykling”
–
Cała branża recyklingu wyczekuje nowego ROP-u, czyli rozszerzonej
odpowiedzialności producenta. To zmiany, które uporządkują sytuację w branży
recyklingu w Polsce oraz generalnie w całej gospodarce obiegu zamkniętego.
Czekamy na to już od 2018 roku. Unia Europejska zobowiązała nasz kraj do
wprowadzenia ROP w 2023 roku, więc jesteśmy opóźnieni ponad dwa lata, ostatnio
UE rozpoczęła postępowanie wyjaśniające. Branża czeka na te regulacje, ponieważ
w tej chwili mamy do czynienia z ogromnym kryzysem w branży recyklingu –
podkreśla w rozmowie z agencją Newseria Sławomir Pacek, prezes zarządu
Stowarzyszenia „Polski Recykling”.
Na początku czerwca br. do wykazu prac legislacyjnych i programowych Rady
Ministrów został wpisany projekt ustawy o opakowaniach i odpadach
opakowaniowych. Przepisy mają implementować dyrektywę odpadową, której Polska –
jako jedyny kraj UE – jeszcze nie wdrożyła. Brak jasnych przepisów oznacza
problemy dla całej branży. Z raportu PwC „Wpływ braku regulacji Rozszerzonej
Odpowiedzialności Producenta na branżę recyklingu tworzyw sztucznych” z 2023
roku wynika, że od 2018 roku prawie 30 proc. zakładów recyklingu zostało
zmuszonych do zamknięcia działalności, a pozostałe firmy musiały ograniczyć
swoją produkcję, w niektórych przypadkach nawet o połowę.
–
Z jednej strony widzimy bardzo duży nacisk UE, polityków na gospodarkę obiegu
zamkniętego, wsparcie środowiska, ale z drugiej strony nie mamy cały czas
regulacji, które wsparłyby biznes. Ta niekonsekwencja powoduje, że sytuacja
jest bardzo ciężka. Nasz kraj zobowiązał się wprowadzić przepisy w 2023 roku. W
tej chwili ministerstwo już przedstawiło swój projekt ROP-u, który powinien
wejść najpóźniej do końca lipca 2026 roku, ponieważ w sierpniu 2026 roku
wchodzi rozporządzenie PPWR – ocenia Sławomir Pacek.
–
To jest największa bolączka przedsiębiorców, że wchodzi wiele zmian, wiele
obowiązków wynika z prawodawstwa unijnego, natomiast nie znamy szczegółów, nie
ma aktów wykonawczych, a te detale będą decydowały o tym, jak wdrożyć te
przepisy i ile faktycznie będzie to kosztowało – mówi Mikołaj Maśliński z
Kancelarii MMLC Law & Consulting. – Biznes odwleka w czasie podejmowanie
trudnych decyzji i inwestycje, dlatego że nie wie, co się wydarzy w ciągu
kolejnych kilku lat.
Rozporządzenie PPWR wprowadza nowe cele dotyczące zmniejszenia ilości odpadów
opakowaniowych przypadających na jednego mieszkańca UE i zwiększenia ich
recyklingu oraz wykorzystania recyklatów w opakowaniach. Przepisy wprowadzają
też zakaz stosowania wielu jednorazowych opakowań. Kolejne wyzwanie stojące
przed branżą to zmiany związane z wdrożeniem systemu kaucyjnego od października
2025 roku. Będą nim objęte jednorazowe butelki z tworzyw sztucznych o
pojemności do 3 l, szklane butelki wielokrotnego użytku o pojemności do 1,5 l i
metalowe puszki o pojemności do 1 l.
–
Branża recyklingu w Polsce jest absolutnie gotowa na wejście i systemu
kaucyjnego, i ROP, i PPWR. Jedyne, czego potrzebujemy, to szybkich zmian
legislacyjnych, jasnych przepisów, które nie będą się zmieniać. Oczywiście w
ramach ROP-u będą też przekazane środki finansowe – za odpadem, szczególnie trudnym
do recyklingu, będą szły środki finansowe od producentów, żeby wzięli
odpowiedzialność za to, co wprowadzają na rynek. Jeżeli będą musieli płacić
więcej za produkty i opakowania trudne do recyklingu, to w naturalny sposób
wprowadzą łatwe do recyklingu opakowania i artykuły. To spowoduje, że będziemy
mieli po prostu szybszy obrót surowców na rynku oraz mniej śmieci – podkreśla
prezes Stowarzyszenia „Polski Recykling”.
Według dyrektywy SUP (Single-Use Plastics) od 2025 roku butelki PET muszą
zawierać co najmniej 25 proc. plastiku pochodzącego z recyklingu, a do 2030
roku – wszystkie butelki plastikowe (nie tylko PET) mają zawierać co najmniej
30 proc. materiału z recyklingu. Wszystkie te przepisy oznaczają więc szereg
nowych obowiązków dla producentów opakowań.
–
W związku z PPWR i ROP takie obowiązki będą się nasilały – wskazuje Mikołaj
Maśliński. – Szacuje się, że wdrożenie systemu kaucyjnego to tylko w ciągu
pierwszego roku jest koszt dla branży około 3–4 mld zł. Jeżeli mówimy o
rozszerzonej odpowiedzialności producenta, to jest kolejnych kilka miliardów
każdego roku na finansowanie systemu. A zatem, z punktu widzenia producentów
żywności, kosmetyków, jakichkolwiek produktów FMCG, które mamy na półkach sieci
handlowych, to oznacza po prostu dodatkowe koszty.
Część producentów, aby nie czekać na wejście w życie na raz kilku rozporządzeń,
już teraz nakładają na siebie ekologiczne zobowiązania. Brak pewności co do
wprowadzanych przepisów te zmiany jednak znacznie opóźnia.
–
Z jednej strony firmy dążą do tego, aby wprowadzać na rynek ekologiczne,
zrównoważone opakowania, ale z drugiej chcą mieć konkurencyjne produkty. Jeżeli
dzisiaj będą wprowadzać rozwiązania, które są z prawnego punktu widzenia zgodne
z tym, co jest w 2030 roku, to może oznaczać, że ich produkt będzie po prostu
droższy, a jeżeli będzie droższy, to będzie niekonkurencyjny – tłumaczy ekspert
z Kancelarii MMLC Law & Consulting.
Problemy z implementacją unijnych przepisów opóźniają przejście na gospodarkę
cyrkularną. Obieg zamknięty jest najszybszą, najtańszą i skuteczną metodą
ograniczenia ilości odpadów tworzyw sztucznych i emisji gazów cieplarnianych
pochodzących z tworzyw sztucznych.
–
Aktualnie poziom cyrkularności na świecie nie przekracza 10 proc. Musimy
dokonać wszelkich starań, aby opierać naszą gospodarkę jak najbardziej na
surowcach wtórnych. To oznacza, że odpady pokonsumpcyjne będziemy przetwarzać
lokalnie, dawać pracę w regionach i oszczędzać środowisko, będzie mniej emisji
CO2 do atmosfery i mniejsze wykorzystanie surowców pierwotnych – wymienia Anna
Larsson, dyrektor ds. wdrażania modeli gospodarki w obiegu zamkniętym w Reloop
Platform. – Są już pozytywne przykłady. To np. systemy zawracania do obiegu
opakowań po napojach, które pojawiają się jako substrat do produkcji nowych
opakowań do napojów z systemów kaucyjnych. Dzisiaj 18 krajów europejskich, w
tym region autonomiczny Grenlandii, mają wprowadzone systemy kaucyjne na jednorazowe
opakowania po napojach.
Wprowadzenie kaucji za plastikowe butelki i puszki, która jest zwracana przy
oddaniu pustego opakowania, zachęca do recyklingu i ponownego wykorzystania
surowców. Zgodnie z założeniami od października br. w sklepach zaczną się
pojawiać napoje w opakowaniach objętych systemem. System kaucyjny będzie
dotyczyć butelek PET o pojemności do 3 l (kaucja 50 gr), puszek metalowych o
pojemności do 1 l (50 gr) i butelek szklanych wielokrotnego użytku o pojemności
do 1,5 l (1 zł).
–
Konsumenci są oczywiście kluczowi, ponieważ to oni kupują produkty w
opakowaniach i są dysponentami surowców do procesów recyklingu i do ponownego
użytkowania. Natomiast dla konsumentów istotne są systemy, które zmotywują ich
do tego, żeby w łatwy sposób pozbywać się produktów czy zużytych opakowań i
przekazywać je do procesów recyklingu i ponownego użytkowania. Systemy
kaucyjne, poprzez zastosowanie motywacji pieniężnej, powodują, że z przestrzeni
publicznej znikają lekkie opakowania napojowe, które łatwo ze sobą wynieść na
plażę czy brzegi rzek. Kaucja powoduje, że konsument sam przynosi puste
opakowania do punktu zbiórki, oddaje je w sklepie i dzięki temu domyka obieg
surowców, które później w postaci butelek i puszek są poddawane procesom
recyklingu – tłumaczy Anna Larsson.
Źródło: Newseria