Znakowanie opakowań żywności w Polsce
Przemysł spożywczy i sektor handlowy w Polsce, w ślad za innymi krajami, zwarły szeregi w obliczu projektowanego przez UE obligatoryjnego systemu znakowania produktów żywnościowych informacją o wartości odżywczej.
Chodzi o uprzedzające unijną legislację wprowadzenie dobrowolnego systemu oznakowania produktów spożywczych informacją żywieniową.
Taki projekt uruchomiły: Polska Federacja Producentów Żywności (PFPŻ), Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji (POHiD) oraz Federacja Konsumentów. Organizacjom tym, przy wsparciu największych producentów (m.in. Coca-Cola, Danone, Kraft, Nestle) i sieci handlowych (Tesco, Metro Group, Biedronka) udało się w krótkim czasie przekonać do nowego systemu informacji żywieniowej dużą liczbę polskich firm.
- Do naszego programu "Wybieraj z GDA" (GDA - zalecane dzienne spożycie) przystąpiło już około 400 działających w Polsce firm spożywczych. W pierwszej fazie projektu chcemy dotrzeć za jego pośrednictwem do 6 mln konsumentów - mówi Andrzej Gantner, dyrektor PFPŻ.
Podkreśla, że cel umieszczania na produktach informacji o ich wartości odżywczej jest edukacyjny (zapobieganie otyłości), a nie marketingowy. Przyznaje jednak, że w innych krajach produkty oznakowane w ten sposób zyskiwały na popularności kosztem nieoznakowanych.
Źródło: Puls Biznesu
Źródło: ''
Taki projekt uruchomiły: Polska Federacja Producentów Żywności (PFPŻ), Polska Organizacja Handlu i Dystrybucji (POHiD) oraz Federacja Konsumentów. Organizacjom tym, przy wsparciu największych producentów (m.in. Coca-Cola, Danone, Kraft, Nestle) i sieci handlowych (Tesco, Metro Group, Biedronka) udało się w krótkim czasie przekonać do nowego systemu informacji żywieniowej dużą liczbę polskich firm.
- Do naszego programu "Wybieraj z GDA" (GDA - zalecane dzienne spożycie) przystąpiło już około 400 działających w Polsce firm spożywczych. W pierwszej fazie projektu chcemy dotrzeć za jego pośrednictwem do 6 mln konsumentów - mówi Andrzej Gantner, dyrektor PFPŻ.
Podkreśla, że cel umieszczania na produktach informacji o ich wartości odżywczej jest edukacyjny (zapobieganie otyłości), a nie marketingowy. Przyznaje jednak, że w innych krajach produkty oznakowane w ten sposób zyskiwały na popularności kosztem nieoznakowanych.
Źródło: Puls Biznesu
Źródło: ''